|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
andrzej
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 0:29, 29 Lis 2010 Temat postu: Trekking dookoła Manaslu |
|
|
W dniach 3-20 października 2010 roku byłem na trekkingu dookoła Manaslu w nepalskich Himalajach. Poza mną wziął w nim udział mój ojciec oraz kuzyn z żoną czyli wyjazd miał rodzinny charakter. Wybór trasy okazał się strzałem w dziesiątkę ponieważ Manaslu Circuit Trek nie jest specjalnie oblegany przez turystów, w związku z tym można tam liczyć na spokój podczas marszu oraz w miejscach noclegów, a także mieć okazję do zapoznania się z życiem lokalnej ludności dla której turyści wciąż są ciekawostką. Pod tym względem trasa ta jest zdecydowanie lepsza od treku wokół Annapurny, którego trasą miałem okazję schodzić przez ostatnie 3 dni. Pewnym problemem z Manaslu poza koniecznością wykupienia dodatkowego dość drogiego pozwolenia jest wymóg przejścia tej trasy wraz z przewodnikiem. Ja akurat nie uważam tego za minus ponieważ trafił nam się bardzo sympatyczny, kontaktowy i dobrze mówiący po angielsku student dzięki, któremu mieliśmy możliwość porozmawiać z miejscową ludnością, a także wiele się dowiedzieć o różnych aspektach życia w Nepalu. Było to więc na pewno bardzo wartościowe doświadczenie.
Jeśli chodzi o trasę trekkingu to jest ona urozmaicona (od lasu subtropikalnego po wysokie góry) i łatwa technicznie. W sumie najcięższe były dla mnie pierwsze dni ponieważ trekking zaczyna się bardzo nisko na wysokości ok. 700 metrów, co powoduję, że początkowo pokonuję się dość długie odcinki wzdłuż kanionu rzeki przez subtropikalny las. Jest gorąco, parno i cały czas idzie się góra-dół. Wyżej jest już mniej męcząco ponieważ odcinki robią się krótkie po 3 do 5 godzin marszu dziennie tak by nie pokonywać wysokości zbyt szybko. Trasa trekkingu prowadzi przez wysoką przełęcz Larkya La (5213 m.n.p.m.) tak więc odpowiednia aklimatyzacja jest konieczna. Na samej przełęczy było dość ciężko ponieważ jest ona zupełnie inna od tych znanych powiedzmy z Tatr. Jest to ogromny płaskowyż pełen kamiennych wzgórz. Tak więc przez ok. 3 godziny idzie się góra-dół na wysokości powyżej 5000 metrów, gdzie niewielka ilość tlenu w powietrzu dawała się nam wszystkim we znaki. Zejście z Larkya La było dość wyczerpujące bo do najbliższego miejsca gdzie można spędzić noc jest 1700 metrów w pionie, a szlak jest bardzo stromy. Potem trasa w dół jest już znacznie lżejsza i po 3 dniach dochodzi się do połączenia z trekkingiem Annapurny.
W kwestiach praktycznych napiszę, że trasa dookoła Manaslu mimo stosunkowo niewielkiej ilości turystów jest dobrze przygotowana. My mieliśmy ze sobą namiot ponieważ otrzymaliśmy informację, że nie wszędzie są lodge. Jak się okazało było to już nieaktualne bo w Dharamsali, skąd wychodzi się na przełęcz powstał właśnie prymitywny kamienny barak z miejscami do spania. Podobnie jest z jedzeniem i piciem. Wszędzie po drodze istnieje możliwość zakupu podstawowych produktów i zamówienia smacznych posiłków. Jeśli ktoś byłby zainteresowany to mogę przedstawić dokładną kalkulacją kosztów, a na razie zapraszam do fotorelacji.
Na początek mapa trekkingu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wyprawa zaczyna się od hardcorowej podróży jeepem z Katmandu
Tak wygląda szlak w pierwszych dniach
Mija się uprawy bananów
Pola ryżowe, mosty i wodospady
Może nie widać tego na zdjęciu ale ten pająk był większy od mojej dłoni
Pierwszy widok na wysokie góry. Tu Ganesh Himal IV (7140 m)
Pola marihuany
Lokalna ludność z plemienia Gurungów
Kolejny efektowny wodospad
Nie wszystkie mosty są w dobrym stanie technicznym
Nasz szlak i masyw Lapchun Himal (5996 m)
Zostaliśmy zaproszeni na herbatę przez rolników z plemienia Gurungów
Powyżej 2000 metrów ryż ustępuję pola uprawom prosa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
andrzej
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 0:42, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Himal Chuli (7893 m)
Lho na wysokości 3180 m, jedna z wiosek tybetańskich uchodźców
Gdzie poszliśmy spać z kurami. Dosłownie
Trekking z 70-kilogramowa belką, to jest dopiero wyczyn
Wioska Samagogn (3500 m), największa osada na trasie zamieszkała przez około tysiąc osób
Leży ona u podnóża Manaslu (8163 m)
I ten sam szczyt o wschodzie słońca
Tu widok w głąb doliny, w stronę naszego kolejnego punktu trasy, wioski Samdo (3900 m)
Jezioro Birendra Tal, u stóp lodowca schodzącego z Manaslu
Jaki - płochliwe olbrzymy
Poranek w Samdo po nocnych opadach śniegu
W stronę tego szczytu (Tasa 5543 m) poszliśmy się zaaklimatyzować
Tak wygląda Samdo z góry
A tu widoki w stronę przełęczy Larkya La
I w stronę granicy z Tybetem
Na wysokości 5000 metrów sfotografowałem jakieś chomikopodobne zwierzę
Doszedłem na wysokość ok. 5200 m. Na próbę szturmu szczytu nie było już czasu. Zresztą mogłoby to być niebezpieczne.
Następnego dnia ruszyliśmy do Dharamsali
Samdo Peak (6335 m)
Lodowiec Syamche, po lewej masyw Manaslu North, a po prawej Larke Himal
Dharamsala (4460 m), ostatnie miejsce gdzie można przenocować przed przełęczą
O 3 rano ruszamy na przełęcz Larkya La (5213 m)
Osiągamy ją dopiero o 9. Radość ogromna. Tu z moim tatą
A tu z naszym przewodnikiem Gokarną
Piękne widoki w stronę masywu Annapurny. Tutaj Kang Guru (6701 m)
A tu po prawej Himlung (7126 m)
Zaczyna się zejście
Tu efektowne miejsce, z którego widać miejsce połączenia się trzech lodowców
Jeziorko polodowcowe koło Bimtangu, w na drugim planie Phungi Himal (6538 m)
Schodzimy wzdłuż zabarwionego na czerwono koryta rzeki
I to by było na tyle ponieważ na zejściu pogoda się zepsuła tak więc nie mam już zbyt ładnych zdjęć.
Ogólnie trekking fantastyczny, spełnienie moich marzeń.
PS: Potem byłem jeszcze z moją dziewczyną przez prawie 4 tygodnie w Indiach. Ale to już temat na następną opowieść.
|
|
Powrót do góry |
|
|
misiek
Dołączył: 11 Lut 2006
Posty: 613
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krosno/West Bromwich Płeć: Facecik Bez Nazwy
|
Wysłany: Pon 1:07, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
super foty i relacja Andrzej. Mnie interesuje oczywiście cena!! Napisz jak wygląda kosztorys takiej wyprawy, bilety, przewodnik, noclegi itd... pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krosno Płeć: Babeczka Bez Nazwy
|
Wysłany: Pon 11:41, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Super sprawa! Wielkie gratulacje Andrzej Widoki piękne
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ewka
Administrator
Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krosno Płeć: Babeczka Bez Nazwy
|
Wysłany: Pon 22:23, 29 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Och tak! Te widoooki !!!
Tez jestem ciekawa ceny calego przedsięwzięcia
|
|
Powrót do góry |
|
|
jasiek
Dołączył: 12 Gru 2005
Posty: 1010
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Polska północna Płeć: Facecik Bez Nazwy
|
Wysłany: Wto 9:46, 30 Lis 2010 Temat postu: |
|
|
Super fotki i wypad! Gratulacje!
|
|
Powrót do góry |
|
|
andrzej
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie 17:02, 05 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
misiek napisał: | Mnie interesuje oczywiście cena!! Napisz jak wygląda kosztorys takiej wyprawy, bilety, przewodnik, noclegi itd... pozdrawiam |
Ewka napisał: |
Tez jestem ciekawa ceny calego przedsięwzięcia |
Bilet lotniczy: Przelot z Polski do Kathmandu wymaga co najmniej 2 przesiadek, a minimalna kwota za jaką można tam polecieć to sądzę, że ok. 2500 zł, realnie jednak trzeba liczyć 3000-3500 zł. Co do przelotów z Europy do Kathmandu to chyba najtańsze połączenie jakie kiedyś widziałem to Air India z Londynu Heathrow za 2000 zł return. Trochę osób lata też arabskimi liniami. Widziałem bilety z dużych europejskich hubów przesiadkowych za 2300-2500 zł. Oczywiście to ceny promocyjne i trzeba mieć szczęście by kupić przelot w takiej cenie. Co do bardzo popularnej trasy przez Delhi to zwracam uwagę, że jeśli w Indiach zmieniamy przewoźnika to nawet jeśli nie wychodzimy z lotniska należy wykupić wizę, która kosztuję aktualnie 224 zł + wysyłka dokumentów kurierem do Warszawy. Należy brać to więc pod uwagę. Część osób, żeby przyoszczędzić jedzie do Kathmandu autobusem z Delhi. Ja jechałem na krótszej trasie z Kathmandu do Varanasi i powiem szczerze, że podróż autobusem to koszmar, tak więc nikomu tego nie polecam.
Wiza nepalska: 30-dniowa kosztuję 40 USD, inne opcję to 15-dniowa za 30 USD lub 90-dniowa za 100 USD. Nie ma problemu z przedłużaniem wiz. Wizę dostajemy od ręki na lotnisku w Kathmandu.
Pozwolenia na trekking: Manaslu permit kosztuję 110 USD od osoby, a Annapurna permit - 30 USD od osoby.
Przejazdy: Tam: jeep z Katmandu do Arugat Bazar kosztuję 200 USD, jeep z Arugat Bazar do Arket Bazar (zaoszczędza pół dnia marszu) 35 USD. Do Jeepa wchodzi ok. 10 osób. Jeśli chodzi o powrót to można skorzystać z komunikacji publicznej: jeep ze Syange do Besisahar (zaoszczędza 1,5-2 dni marszu) to koszt 500 NPR (ok. 7,5 USD) od osoby. Autobus z Besisahar do Kathmandu lub Pokhary kosztuję 350-400 NPR (ok. 6 USD).
Przewodnik i tragarz: Za przewodnika płaciliśmy z góry w agencji w Katmandu 20 USD za dzień, za tragarza natomiast 17 USD za dzień. Do tego należy mieć dla nich po ok. 400 NPR (ok. 5,5 USD) dziennie na jedzenie. Nie dokładają się oni do żadnych przejazdów, należy im też opłacić powrót. Po trekkingu wypada dać im napiwki, co najmniej 100 USD dla przewodnika i 60 USD dla tragarza. Tragarz niesie ok. 25 kg, tak więc nie ma problemu by mieć jednego dla kilku osób.
Noclegi: Nocleg na trasie kosztuję 150-250 NPR (ok. 2-3,5 USD) od osoby. Pokoje są najczęściej do wyboru: 2 do 4-osobowe. Lodge to nie schroniska w Tatrach, a im wyżej tym standard gorszy. Nie ma ogrzewania, pokoje nie są uszczelnione. Temperatura w środku jest zwykle podobna jak na zewnątrz tak więc dobry śpiwór puchowy jest niezbędny. Rozbicie się kosztuję 70-150 NPR (ok. 1-2 USD) od namiotu.
Jedzenie: Na jedzenie codziennie trzech posiłków i picie sądzę, że trzeba przeznaczyć średnio 1000 NPR (ok.14 USD) dziennie. Uśredniam bo im wyżej tym jest drożej. Butelka Coca-Coli, która w Arugat kosztuję 25 NPR pod przełęczą będzie kosztować 150 NPR. Jajecznica, która na dole jest za 40 NPR, pod przełęczą kosztuję już 220 NPR i tak dalej. Warto więc wziąć trochę jedzenia z Polski i mieć je na najwyższe partie treku. Niestety polecam również zrezygnować z picia piwa, które jest w Nepalu drogie. Na trasie kosztuję 250 do 500 NPR (3,5 do 7 USD).
Ubezpieczenie: Ubezpieczenie zapewniające ewakuację śmigłowcem wykupiłem w Signal Iduna. Kosztowało 160 zł za 16 dni. Na resztę pobytu miałem kartę Euro26 World, która obowiązuję na Nepal i Indie. Na szczęście nie musiałem testować ubezpieczeń.
Szczepienia: Koniecznie WZW A i B, tężec. Można rozważyć zalecane przez WHO dur brzuszny i meningokoki. W Himalajach nie ma zagrożenia malarią. Zażywanie Malarone jest konieczne tylko w Teraju (południowy Nepal) np. w Parku Narodowym Chitwan.
Zsumujmy: 3000 zł za przelot + 120 zł za wizę 30-dniową + 420 zł za pozwolenia + 210 zł za przejazdy (kalkulacja dla 4 osób) + 400 zł za przewodnika (16 dni, 4 osoby) + 140 zł noclegi w Lodgach + 670 zł jedzenie + 160 zł ubezpieczenie + dorzucam 700 zł na tydzień pobytu w Pokharze i Katmandu (warto !), dodatkowe przejazdy oraz zakup jakiś tanich pamiątek.
Wychodzi więc ok. 5800 zł za 3-tygodniowy pobyt w Nepalu z 16-dniowym trekkingiem dookoła Manaslu.
Co zrobić aby wyjazd był tańszy:
-znaleźć jeszcze tańszy przelot, co jak napisałem jest możliwe
-wybrać inną trasę np. Annapurna, gdzie pozwolenia są dużo tańsze i nie trzeba mieć przewodnika.
-spać pod namiotem
-wziąć trochę jedzenia z Polski
-ograniczyć zwiedzanie
Jak uzupełnienie poprzedniego postu dorzucam jeszcze kilka zdjęć ze wschodu słońca nad Himalajami zrobione z punku widokowego Sarangkot koło Pokhary.
Od lewej: Dhaulagiri I (8167 m), Annapurna South (7219 m) i Annapurna I (8091 m)
Zbliżenie na Annapurnę South (7219 m) i Annapurnę I (8091 m)
Zbliżenie na Machapuchare (6993 m)
Manaslu (8156 m) i Peak 29 (7871 m)
Od lewej: Annapurna South (7219 m) Annapurna I (8091 m), Machapuchare (6993 m) i Annapurna III (7555 m)
|
|
Powrót do góry |
|
|
andrzej
Dołączył: 20 Mar 2006
Posty: 338
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Kraków
|
Wysłany: Śro 20:17, 15 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
W ramach dodatku do relacji z trekkingu przekazuję linki do moich zdjęć w Picasa Web Albums z Kathmandu:
[link widoczny dla zalogowanych]
oraz z Pokhary:
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina
Administrator
Dołączył: 19 Gru 2005
Posty: 1868
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Krosno Płeć: Babeczka Bez Nazwy
|
Wysłany: Czw 13:10, 16 Gru 2010 Temat postu: |
|
|
Naprawdę piękne fotki górskie
|
|
Powrót do góry |
|
|
johnxxx
Dołączył: 05 Sty 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z nad morza Płeć: Facecik Bez Nazwy
|
Wysłany: Czw 20:38, 05 Sty 2017 Temat postu: |
|
|
super wypad , czy tylka ja nie widze ujęć z twego treku ,
czy linki do zdęć sa nieaktywne ?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group deox v1.2 //
Theme created by Sopel &
Download
|