Festiwal "Na Rozdrożach"

kubek

wlasnie przegladalem glowna strone AS i nic nie widzalem na temat festiwalu - czy to troche nie dziwne!!!

machoney

kogo interesuje jakis festiwal... to za malo naukowe chyba... Wink

Ewka

I tak wiele bym pozmieniala ...... Mruga

Pomimo różnych niedociągnięć tez uważam ze nawet sie udalo...
Serdeczne dzieki dla Niny, Agaty i Oli, które dzielnie znosily moje nieustanne gadanie o festiwalu przez 24 h na dobę i za wielką pomoc z ich strony !
Dzieki także wszystkim którzy właczali sie w organizacje.
Dobrzy jestesmy!!! Mruga

a III Festiwal bedzie jeszcze lepszy!

pozdrawiam serdecznie

P.S. chodzmy gdzies w góry!!!!!!! pasowalo by sie "wyspac" wkoncu......

machoney

ja dziekuje za przewodnik po Beskidzie Sądeckim gdyz moje uprawinienia beda obejmowac wschodnia czesc tego obszaru Wink

jasiek

Dziękuje wszystkim osobom którę włączyły się w organizację imprezy. Tylko dzięki waszemu zaangażowaniu i ciężkiej pracy udało się storzyć coś naprawę wartościowego. Spotykam się wyłącznie z pozytywnymi, a z reguły wręcz z bardzo dobrymi opiniami o festiwalu. Mam nadzieję że jeszcze nie jeden taki festiwal przed nami i będziemy mogli go zrobić jeszcze lepiej.
Dziękuje wszystkim prelegentom za bardzo ciekawe prezentacje, bez was nie byłoby nas.
Dziękuje sponsorom, organizacjom wspierającym oraz patronom medialnym za ich nieoceniony wkład w organizację festiwalu.
Dziękuje wreszcie wszystkim tym którzy odwiedzili naszą imprezę.
DO ZOBACZENIA ZA ROK!!!

Jan Kotwica

kierownik II OASP "Na Rozdrożach"

machoney

hej pisalem kto z wykladowcow byl na festiwalu i zapomnialem napisac ze byla mgr Anna Kowalska i taka Pani która ma gabinet kolo dr Zielińskiego niestety nie pamiętam nazwiska Smutny

Janku wg publikacji festiwalowej to na pierwszym miejscu w komitecie organizacyjnym byla wymieniona Ewa Tumidaj Wink

wiec moze ona byla kierownikiem

kubek

sukcesem jest fakt ze odbyly sie II rozdroza
z kazdym rokiem powinno byc coraz lepiej
przypomnijcie sobie co bylo rok temu a CO juz w tym roku
GRATULUJE

jasiek

Machoney skoro poruszyłeś ten temat publicznie muszę odpowiedzieć, również na forum. Ok odwołuje. Byłem kierownikiem na początku ale potem sądem kapturowym zostałem tego pozbawiony, z nie do końca jasnych mi przyczyn. Kierownikiem została Ewa i się naprawdę sprawdziła. Także przepraszam, że się na chwilę zapomniałem. Przy takim stanie rzeczy muszę się zastanowić w przyszłości nad moim udziałem w sztabie organizacyjnym tej imprezy.
A pomysłodawcom imprezy był Kuba Wieczerzak, a nie jak niektórzy twierdzą Machoney.
Ale podkreślam Ewa była kierownikiem i do tego dobrym.

machoney

Co do tego kto byl pomyslodawca imprezy to ja tez nie mam watpliwosci Wink

nie jest to jednak moja wina ze ktos napisal ze nim bylem, Wy jako organizatorzy powinniscie dopilnowac zeby takie bledy nie wychodzily w publikacjach, wiec nie do mnie pretensje.
O tym ze jestem w komitecie honorowym dowiedzialem sie dopiero w Kielcach...

Za rok jak bedzie ta publikacja to trzeba to sprawdzic przed wydrukiem, bo jest jeszcze jedna pomylka. Popatrz kto jest wpisany zamiast Oli Głowackiej w komietecie organizacyjnym... no ale wszystkich bledow nie da sie wyeliminowac...

Mam nadzieje ze Kuba sie nie obrazi ze napisano ze to ja bylem pomyslodawca - no ale na sprostowania w publikacji chyba za pozno Smutny

AHA! Na stronce Igi i Perły w dziale galeria jest kilka fotosów z festiwalu: [link widoczny dla zalogowanych]

Janku jak wygladal ten sad kapturowy? Laughing

kubek

do osoby ktora napisala publikacje:
jak to mozliwe ze pomyslodawca zostala osoba ktora nie organizowala I festiwalu "na rozdrozach" i nawet w nim nie uczestniczyla.wystarczylo poprostu zapytac jaska i nie byloby teraz problemow
koniec tematu
jeszcze raz gratuluje organizatorom II festiwalu
pozostaje nam jedynie czekac na kolejny..........
pozdrowienia z New Britain , CT

machoney

ale checi mialem dobre i chcialem na pierwszy festiwal przyjechac Wink

no ale nie wyszlo...
mam nadzieje Kuba ze sie nie gniewasz na mnie bo to nie moja wina, jak dla mnie to wogole mogloby mnie tam nie byc w tej publikacji...

pozdrawiam

PS. Zachecam do przeczytania historii SKN
[link widoczny dla zalogowanych]
"Mając na uwadze rosnące zainteresowanie naszymi prelekcjami, podjęliśmy się organizacji I Ogólnopolskiego Spotkania Podróżniczego "Na Rozdrożach". W dwudniowym Festiwalu wzięły udział osoby zarówno z naszego środowiska akademickiego - doktorzy z Instytutu Geografii Akademii Świętokrzyskiej, studenci - jak również goście z innych kół naukowych, klubów i organizacji społecznych. Skala tej imprezy z pewnością dodała nam wiary w możliwość realizacji naszych śmiałych pomysłów. W organizacji festiwalu największy udział mieli Janek Kotwica i Kuba Wieczerzak oraz Ewa Tumidaj."

chyba nie widac tu mojego nazwiska...

Ewka

Objaśniam – a przynajmniej zamierzam spróbować

Po pierwsze: Za wszelkie tresci umieszczone w publikacji sama ponosze odpowiedzialność. Za wszystkie błędy i niedopatrzenia także.

Pomysł z publikacja wyszedł niemal dwa dni przed festiwalem. Nie miałam wiec wystarczająco dużo czasu aby dopatrzyć wszystkiego. Miałam problemy przede wszystkim z czasem , ale także z dostępem do komputera. Tylko dzięki uprzejmości Niny, te publikacje w ogóle są . Oczywiście, tego typu wytłumaczenia wydają się być nie na miejscu – skoro się za to wzięłam to powinnam dopilnować żeby wszystko grało jak należy. Publikacje były recenzowane przez opiekuna naszego Koła, który dopisał Bartka m.in. jako pomysłodawcę Festiwalu. Moja wina, że nie pamiętam dokładnie jak to było… (mój wkład w organizację I Festiwalu był minimalny). Pomysłodawcą Festiwalu jest Kuba Wieczerzak. Kubek, bardzo Cię przepraszam – teraz dopiero wiem jak to było (trochę poniewczasie) – i sadzę, że też inni też to powinni wiedzieć.
Drugie niedopatrzenie to pomyłka przy nazwisku…Już zostało to naprawione i osoby zainteresowane oraz władze uczelni dostaną poprawioną wersję publikacji. Głupio mi okropnie za ten błąd. Olcia, jeszcze raz bardzo przepraszam.

Sprawa nr 2 (nie myślałam nawet ze z tego jakaś sprawa może wyjść…):
Uzgodniliśmy w trzyosobowej grupie, że Jasiek będzie kierownikiem festiwalu i stworzy sobie sztab pomocników. Czas leciał – nie działo się nic, nie było podziału obowiązków, każdy oglądał się na drugiego. Jasiek -jak mi powiedział-miał inne sprawy na głowie, a ja po prostu zauważyłam jego brak chęci działania. Krótko mówiąc, wkurzyłam się i wzięłam sparwy w swoje ręce. Dla wyjaśnienia, nie przyszło mi do głowy żeby mianować siebie przewodniczącą komitetu organizacyjnego – próbowałam zacząć coś robić, bo nie ukrywam, ze bardzo mi zależało na tym festiwalu
Z Machoneyem zapraszaliśmy prelegentów, rozsyłaliśmy informacje w Internecie. Jego zaangażowanie w festiwal było ogromne, za co mu bardzo dziękuję!
Rozdzieliłam zadania miedzy ludźmi, którzy wykazywali zainteresowanie festiwalem. Tak stworzyła się grupka ludzi z którymi można było stworzyć cos… Jasiek odwalił (i jeszcze odwala) najczarniejszą robotę (jak dla mnie): faktury, pieniądze, rozliczenia. To dlatego, ze od samego początku zastrzegłam, ze się kompletnie na tym nie znam. I pozwoliłam sobie zlecić to Tobie Jasiek, jako prezesowi Koła.
Kto mnie zna wie, jaki mam stosunek do posiadania stołków, nie widzę sensu pisać i tłumaczyć się z tego dalej.
Sama nie dałabym rady, Tylko dzięki Waszej pomocy się udało.

Najważniejszy jest fakt, że impreza podobała się zarówno prelegentom, jak i większości publiczności. Rozpatrywanie, kto był kim i na jakim stołku siedział jest dla mnie sprawą drugorzędną, nie przywiązuje do tego większej wagi.
Teraz poznałam, ze nie mogę więcej tak myśleć, bo przez jakiś błąd mogę kogoś urazić, poniżyć lub niepotrzebnie wywyższyć.

W górach czy na wyprawach nie liczy się kto jest kim, wszyscy są razem i są równi. Szkoda , ze tego nie można przenieść w doliny, do normalnego życia.

Jeszcze raz, przepraszam wszystkich za niedociągnięcia z mojej strony. Pewnie jest ich jeszcze więcej, tylko nie wszyscy chcą je ujawnić … więc tym bardziej przepraszam.

Na szczęście, człowiek uczy się na błędach Wesoly

machoney

i po co bylo tyle krzyku? wszystko jasne, tylko jak dla mnie za duzo przeprosin, bo gdyby ktos bardziej pomgal Ewce to nie trzeba byloby przepraszac wogole... pozdrawiam

Ps. dzieki Ewka za podziekowania Wink

Grzesiek

Chociaż mnie ta sprawa bezpośrednio nie dotyczy to chcialbym coś dodać.
To forum skupia jak na razie ludzi zaangażowanych, którzy wiedzą (a teraz już napewno) kto co zrobil, kto kim był itd. a co ważniejsze byli i są dobrymi znajomymi. Uważam że nie ma sensu tak się licytować. Wystarczy tylko powiedzieć co i jak, ew. przeprosić za niedopatrzenia i tyle. Nie róbmy awantury z tak nieistotnej rzeczy. Niczego ona nie zmieni a napewno nie jest warta zgrzytów w przyjaźni. Howgh!
Mam nadzieje że to by było na tyle Wink

Nina

Grzesiek ma racje! Nie ma sie co czepiac szczegolow! Fakt jest taki ze najwiecej dla festiwalu zrobila Ewa i Machoney z daleka Wesoly

Ewka miala wszystko na glowie i caly czas latala cos zaltwiac, a w dodatku te publikacje... Mogl sie zajac tym sekretarz, albo prezes jak mu cos nie pasuje Uwaga